niedziela, 7 kwietnia 2013

Czy rok bez lata może się powtórzyć?


Przedłużająca się w tym roku śnieżna pogoda nie nastraja optymistycznie. Na dodatek klimatolodzy straszą, że wiosna jako pora roku w ogóle zaniknie i po długiej zimie będzie następował szybki wzrost temperatur. Zastanawiamy się też, jak będzie wyglądało tegoroczne lato. A może lata też nie będzie? To nie jest niemożliwe – taka sytuacja już się kiedyś zdarzyła!

 Burze śnieżne w czerwcu, mróz niszczący uprawy w maju oraz ofiary śmiertelne mrozu i zamieci w lipcu – tak wyglądała rzeczywistość latem 1816 roku. Rok bez lata (jak określa się te klimatyczne anomalie) najdotkliwiej doświadczył mieszkańców wschodnich wybrzeży Stanów Zjednoczonych i Kanady oraz północnej Europy. Temperatura wielokrotnie spadała wówczas poniżej zera, choć powinna oscylować wokół 20 stopni Celsjusza. Tymczasem w czerwcu warstwa śniegu osiągała w Europie i Ameryce kilkadziesiąt centymetrów, a wiele jezior i rzek pozostawało zamarzniętych jeszcze w sierpniu. Na dodatek ludzi dręczyły szalone wahania temperatur. Słupek rtęci osiągał chwilami prawdziwie letnie rejestry, np. 35 stopni, po czym gwałtowanie, w ciągu kilku godzin, opadał do wskazań poniżej zera. Na tropikalnych terenach Azji – np. na Tajwanie – padał śnieg. W Europie dodatkowo sytuację komplikowały obfite opady i wylewające rzeki. Temperatura na terenie Polski nie przekraczała tamtego lata zera stopni!

Jak to się stało, że w 1816 zniknęło lato? Trudno dziś jednoznacznie określić przyczyny tego pogodowego armagedonu. Jedna z bardziej prawdopodobnych teorii mówi o wybuchu wulkanu Tambora. Erupcja wulkaniczna miała wyrzucić do atmosfery tak duże ilości pyłów, że utrudniło to dostęp promieni słonecznych do Ziemi. Spowodowało to w pierwszej kolejności znaczne ochłodzenie, ale również bardzo złe warunki dla wegetacji roślin – oprócz niskiej temperatury brakowało światła słonecznego. Erupcja wulkanu Tambora stała się też przyczyną niezwykłych zjawisk odnotowanych na całym świecie. To właśnie latem 1816 roku w Europie padał czerwony śnieg (znajdował się w nim pył wulkaniczny), a niebo nad Ameryką Północną przybierało podczas zachodów Słońca dziwne, nienaturalnie żółte barwy.

 Inna hipoteza mówi o bardzo niskiej aktywności Słońca w tamtym czasie. Wystąpiło wtedy tzw. minimum Daltona, które obejmuje okres od 1790 do 1830 roku. Liczba plam słonecznych znacznie się w wówczas zmniejszyła, a do Ziemi docierać mogło mniej energii słonecznej.

 Rok bez lata przypadł też w czasie, który umownie nazywa się „małą epoką lodową”, a którego granice sięgają końca średniowiecza i początków XX wieku (czyli łącznie ponad 300 lat). Był to okres, w którym globalna temperatura uległa obniżeniu o średnio 1 stopień Celsjusza, a górskie lodowce na całym świecie osiągały swoje maksima (dla porównania - od początku XX wieku lodowce w Alpach straciły aż 50 proc. swojej powierzchni). Przyczyn małej epoki lodowcowej upatruje się w zmiennej – w szerokiej perspektywie – aktywności Słońca, licznych erupcjach wulkanów czy zmianach w przepływie wód oceanicznych (cyrkulacji termohalinowej), które w tamtym czasie mogły niewystarczająco ogrzewać północną półkulę. Jedna z teorii mówi też o wpływie odkrycia Ameryki na ziemski klimat. Według niej szybkie i drastyczne (o 90 proc.) zmniejszenie się populacji rdzennych mieszkańców Ameryki, którzy wypalali lasy, aby uprawiać ziemię i związany z tym spadek emisji gazów cieplarnianych do atmosfery (na skutek regeneracji roślin na nieużytkach), mogły spowodować osłabienie efektu cieplarnianego i globalne ochłodzenie.

 Jakiekolwiek nie byłyby jego przyczyny – rok bez lata pozostawił trwałe ślady w historii i kulturze świata. Niespotykany mróz stał się przyczyną klęski głodu w wielu zakątkach świata. Europa, i tak osłabiona po okresie wojen napoleońskich, cierpiała z powodu nasilającej się przestępczości. Złodzieje nieustannie próbowali plądrować magazyny ze zbożem. Jego ceny w Stanach Zjednoczonych wzrosły nawet dziesięciokrotnie, padło wiele zwierząt hodowlanych, ginęli też ludzie, którzy z powodu głodu i zimna w krótkim czasie zaczęli chorować. Ponieważ mrozy zniszczyły większość azjatyckich upraw ryżu, masowo głodowali również Chińczycy.

Trudne warunki pogodowe zmusiły wielu mieszkańców wschodnich wybrzeży Ameryki Północnej do migracji na zachód w poszukiwaniu cieplejszych i bardziej stabilnych warunków do uprawiania ziemi. Ponieważ napotkali tam żyźniejsze gleby, w krótkim czasie zasiedlili tzw. Środkowy Zachód Stanów Zjednoczonych.

 Mniej globalne, ale jednak widoczne i wyraziste efekty miał rok bez lata w kulturze – prawdopodobnie to szczególne kolory nieba wywołane obecnością wulkanicznych popiołów zostały uwiecznione na obrazach Williama Turnera. Za szczególnie charakterystyczne dla tego angielskiego malarza uważa się używanie odcieni żółci w pejzażach. Jako przykład ilustrujący specyficzne zjawiska pogodowe roku bez lata podaje się często obraz "Chichester Canal". W 1816 Mary Shelley stworzyła szkic powieści o Frankensteinie, a J.W. Polidori słynnego „Wampira”. Shelley, Polidori i Byron oraz kilkoro ich przyjaciół spędzali lato w Szwajcarii i – uwięzieni przez złą pogodę – założyli się o to, kto napisze bardziej przerażającą historię.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz