niedziela, 30 czerwca 2013

Papież Franciszek powołał specjalną komisję, której celem jest kontrola Banku Watykańskiego




Dokładnie 26 sierpnia 1978 roku na tron papieski wybrano kardynała Albino Lucianiego, który przyjął imiona Jan Paweł I. Od początku swojego pontyfikatu jasne stało się, że może to być papież wielkich zmian w Kościele. Wierni mówili na niego "uśmiechnięty papież", a on sam odmawiał noszenia w lektyce sugerując potrzebę powrotu Kościoła do korzeni Chrześcijaństwa (czy coś nam to przypomina?). Za cel wziął sobie również walkę z masonerią ukrytą wśród duchowieństwa oraz z nieprawidłowościami Banku Watykańskiego. Gdy znaleziono go martwego 28 września 1978 roku wiele osób uznało, że padł ofiarą zamachu. Wiele wskazuje na to, że obecny papież Franciszek próbuje dokończyć jego dzieło.

deały Jana Pawła I do złudzenia przypominają te, które manifestuje Franciszek, czyli przede wszystkim skromność, rezygnacja z przepychu i zwalczanie patologii niszczących wielowiekową instytucję. Poprzednik Jana Pawła II podjął się próby wyczyszczenia Kościoła z ludzi niegodnych do sprawowania jakichkolwiek urzędów. Postanowił też zrobić porządek z Bankiem Watykańskim, który podejrzewał o związki z włoską mafią. Gdy tylko zaczął realizować swoje plany znaleziono go martwego. Oficjalnie poinformowano, że papież zmarł na atak serca. Wiele osób nie mogło w to uwierzyć, bo kardynał Luciani był człowiekiem praktykującym zdrowy tryb życia. Od razu pojawiły się teorie spiskowe, wedle których ktoś usunął Jana Pawła I.



Po jego dziwnej przedwczesnej śmierci nastał czas pontyfikatu Jana Pawła II a potem Benedykta XVI. Obaj nie zrobili nic, aby zakończyć patologie watykańskie. Teraz nadszedł czas próby i papież Franciszek próbuje dokończyć to, czego nie zdołał zrobić Jan Paweł I.



Franciszek najpierw wskazał na istnienie lobby homoseksualnego wśród wysokich hierarchów duchownych. Nie mówi się o masonerii, ale tego typu postawy są bardzo chętnie implementowane przez osoby związane z tą tajną organizacją i światy te się przenikają. Nie wiadomo jeszcze jak skończy się walka z tym lobby, ale Franciszek otworzył właśnie nowy front wojny o Kościół, zaatakował Bank Watykański. Zrobił to powołując specjalną komisję, której celem jest prześwietlenie finansów tej tajemniczej instytucji.



Pojawiły się już pierwsze rezultaty jej pracy. Aresztowano uważanego za skarbnika Banco Vaticano, Nunzio Scarano przezywanego "pan 500 euro", gdyż uwielbiał imponować, że ma w portfelu tylko najwyższe nominały. Zarzuca mu się defraudacje oraz pomoc w praniu tak zwanych "brudnych pieniędzy". To może być jednak wierzchołek góry lodowej a skala nieprawidłowości jest zapewne znacznie większa.



Znając historię Jana Pawła I i to jak skończył trudno się dziwić, że papież Franciszek nie chce mieszkać w pałacu papieskim. To może być dla niego po prostu niebezpieczne a siły, z którymi próbuje walczyć są tak potężne, że może się to dla niego skończyć tragicznie.

Ekstremalne upały na zachodnim wybrzeżu USA, może być nawet +50 C





Meteorolodzy ostrzegają, że nietypowe skręcenie prądów strumieniowych w atmosferze sprowadziło na zachodnie wybrzeże USA ekstremalne upały. Spodziewane są temperatury dochodzące do +54 stopni Celsjusza.

Szczególnie niebezpieczna pogoda może panować w ten weekend w amerykańskich stanach Kalifornia, Arizona i Nevada. Nienormalna pogoda może wpływać na samopoczucie ludzi, ale także spowodować opóźnienia w komunikacji powietrznej. Przy temperaturze powyżej +47 stopni istnieją niekorzystne warunki do startów samolotów.




Oczywiście tak potężne upały to poważne zagrożenie dla ludzi a ekstremalne ciepło to zwiększone niebezpieczeństwo udaru cieplnego i ataku serca. Dotychczasowy rekord temperatury w USA zanotowano w 1913 roku w Death Valley i było wtedy +56,7 stopni Celsjusza. W ten weekend temperatury w USA zbliżają się zatem do absolutnego rekordu.

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Kapitolus

Grecki filozof żyjący w V w.p.n.e. Dokładnie opisał cywilizacje środkowej europy podczas swojej podróży. Jednak nic wiecej nie wiemy na jego temat. Wzmianki o nim są znikome a jego dzieła nieliczne. Śledzimy ten wątek. Gdyby jednak istniał owy filozof żył by na równi z Sokratesem i Platonem. Czy natrafiliśmy na kolejny wielki umysł tamtych czasów?